Rynek mieszkaniowy – deweloperzy zwiększają aktywność
Liczba mieszkań, których budowę rozpoczęli deweloperzy w marcu 2024 wzrosła o 43,2 proc. rok do roku, a w porównaniu z lutym 2024 o 11,2 proc. I choć minimalnie zmalała liczba oddawanych mieszkań, można mówić o dynamicznym odbiciu po ostatnim okresie spowolnienia. W najbliższych tygodniach można się również spodziewać promocji, choć bez radykalnego wpływu na ceny. Deweloperzy, którzy w swoich zasobach mają mieszkania w inwestycjach, których sprzedaż ruszyła przed 1 lipca 2022 r., będą je chcieli sprzedać przed 1 lipca 2024 r.
1 lipca 2022 r. weszła w życie nowa ustawa o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego oraz Deweloperskim Funduszu Gwarancyjnym. W obawie przed zawirowaniami z jakimi wiązać mógłby się początkowy etap stosowania nowego prawa, wielu inwestorów wolało rozpocząć budowy na starych zasadach. Ci, którzy wystartowali ze sprzedażą przed 1 lipca 2022 roku, mogli przez dwa lata budować na podstawie dotychczasowych przepisów, m.in. sprzedawać mieszkania bez odprowadzania składek na Deweloperski Fundusz Gwarancyjny i nie przekazywać danych do
ewidencji Funduszu. Po 1 lipca 2024 r. wszyscy deweloperzy będą musieli zawierać umowy na podstawie nowych przepisów.
Dane z siedmiu największych rynków mieszkaniowych oraz ich aglomeracji wskazują, że w ofercie deweloperów znajduje się dziś 65 200 mieszkań i domów. Pula lokali wprowadzonych przed 1 lipca 2022 r. wynosi zaś 11 300 lokali. I to właśnie te lokale – jeśli nie uda się ich sprzedać przed lipcem tego roku – muszą wejść w reżim nowej ustawy o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego.
Statystyki GUS za marzec pokazują, że liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto, wzrosła o 43,2 proc. r/r i wyniosła 15 764, zaś w ujęciu miesięcznym wzrosła o 11,2 proc. Od stycznia do marca 2024 r. deweloperzy rozpoczęli budowę 41 994 tys. mieszkań (o 79,3 proc. więcej niż w tym samym czasie w ubiegłym roku, ale tak duży wzrost procentowy to efekt niskiej bazy z poprzedniego roku).
„Dobre marcowe wyniki dotyczące startów nowych inwestycji są bez wątpienia związane ze zmianami w prawie. Od 1 kwietnia miało wejść w życie rozporządzenie w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Pod hasłem walki z 'patodeweloperką’ wprowadzało zmiany, które mogły zakończyć się tym, że niektóre projekty, gdyby nie wystartowały, trafiłyby do kosza. Wejście przepisów zostało jednak, niemal w ostatniej chwili, przesunięte co towarzyszy zwiększonej aktywności deweloperów.
Kolejnym czynnikiem jest zapewne zapowiedź programu 'Mieszkanie na start’. Nie mówiłbym jednak o stabilizacji rynku pod kątem podaży. Na to jest za wcześnie” – komentuje Przemysław Dziąg, PZFD.
Źródło: Polski Związek Firm Deweloperskich