Raport branży – Pierwsze półrocze 2021 – obawy i oczekiwania
Minął rok od wprowadzenia pierwszego lockdownu gospodarki. Według raportu EY „Rok z COVID-19 oczami polskich przedsiębiorców” najbliższe miesiące będą prawdziwą próbą dla wielu biznesów, a ponad połowa firm na razie zrezygnowała z inwestycji. Oto jak najbliższe tygodnie zapowiadają się w branży podłogowej, pytamy ich przedstawicieli.
Jakub Prętki, Export Manager, Fair Underlay
Czas pandemii okazał się być rekordowym nie tylko dla naszej firmy, ale także dla szeroko pojętej branży podłogowej. Wzrosty w sprzedaży były odnotowane na wszystkich głównych rynkach. Największe obawy budziło ryzyko powstania w zakładzie ogniska zakażeń i powiązany z tym ewentualny przymusowy postój produkcyjny, który w efekcie doprowadziłby do przerwania łańcucha dostaw w warunkach maksymalnego popytu.
Obecnie pewne obawy budzi perspektywa kolejnych lat, a dokładnie jej wpływ na stały od lat wzrost i zwiększoną potrzebę remontów (wg. szacunków około 73 proc. Polaków zdecydowało się na remont lub przebudowę). Są to jeszcze hipotezy, a więcej danych dotyczących kierunku, w którym podąży rynek, otrzymamy, analizując spływ zamówień i prognozy najbliższych miesięcy. W roku 2020 dzięki znacznemu wzrostowi popytu zwiększyliśmy sprzedaż o 21 proc. W pierwszych miesiącach 2021 roku nadal obserwujemy trend zwiększonych zamówień i nie odnotowujemy żadnych trudności w zakresie ich realizacji związanych bezpośrednio z pandemią.
Branża producentów podkładów podłogowych została niestety dotknięta znacznymi wzrostami cen surowców oraz brakiem ich dostępności, co wymusiło ruchy rynkowe i otworzyło możliwości dla firm najlepiej radzących sobie z zaistniałą sytuacją. Prognozy na najbliższe pół roku nadal są dosyć niejednoznaczne. Wraz z partnerami rynkowymi obserwujemy trendy i dyskutujemy możliwe scenariusze rozwoju. Część wniosków jest niejasna, jak np. podwyższony poziom zamówień sieci budowlanych z Europy Zachodniej podczas całkowitego lockdownu w części krajów.
Większość sieci budowlanych przeniosła sprzedaż do internetu w formule buy and collect, osiągając przy tym sprzedaż na poziomie 50 proc. dotychczasowych obrotów. Z drugiej strony spodziewamy się jednak stabilnego wzrostu spowodowanego tym, że przedłużające się ograniczenia i tryb pracy zdalnej oraz wymogi związane z izolacją społeczną wzbudzą w ludziach chęć zmiany swojego otoczenia, a tym samym realizacji odkładanych wcześniej remontów.
Ireneusz Pajduszewski, Prezes Zarządu, Boden
Czas pandemii jest wyzwaniem dla wszystkich firm. Przedłużająca się niepewność o stan gospodarki, o miejsca pracy powoduje wstrzymywanie się lub ograniczanie decyzji inwestycyjnych. Dotyczy to naszych potencjalnych klientów zapewne chcących wykonać nowe podłogi drewniane w mieszkaniach czy domach. W takiej sytuacji wybierają wariant tymczasowy, układając niższej jakości panele laminowane kupowane w cenach wyprzedażowych, bądź decydując się na wykonanie tylko części reprezentacyjnej domu w docelowej podłodze drewnianej. Dostrzegam natomiast aktywność klientów w zakresie remontów i odnawiania swoich podłóg.
Wydaje się to wynikać z konieczności długiego przebywania w domu w związku z kwarantanną czy pracą zdalną. Myślę, że ważne jest wówczas odnowienie przestrzeni, w której przebywamy. Widoczne jest duże zainteresowanie zleceniami cyklinowania podłóg drewnianych, odświeżania podłóg olejowanych czy renowacji powierzchni tarasowych. Na nasze szczęście lockdown nie objął naszej branży i mogliśmy z zachowaniem reżimu sanitarnego prowadzić działalność. W nowy rok wchodzimy z umiarkowanymi prognozami, zima to czas gdy nasi potencjalni klienci indywidualni rozważają różne warianty wykończeń podłóg, więc zbyt wcześnie jest na oszacowanie tegorocznych realizacji podłóg drewnianych. Mamy obawy, że skutki pandemii odczujemy dopiero w tym roku. Obym się mylił.
Magda Piątkowska, Prezes Zarządu, Janser Polska
Ograniczenia związane z pandemią będą miały z pewnością ogromny wpływ na nasz rynek. Największe restrykcje dotknęły właśnie te gałęzie, które stanowią największy potencjał dla branży wykładzinowej: hotele, restauracje, centra handlowe, kina, teatry i tym podobne obiekty. Również szkoły i placówki służby zdrowia odczują zapewne brak funduszy. O ile jednak większość z nich powróci za jakiś czas do normalnego funkcjonowania, to biegu niektórych trendów pewnie już nie odwrócimy. Firmy, których specyfika pozwala na efektywną pracę zdalną z pewnością ograniczą znacznie swoje powierzchnie biurowe.
Nie wiadomo też, w jakim stopniu handel wróci do swej stacjonarnej formy. To wszystko niestety budzi obawy o zmniejszony znacznie potencjał rynku podłóg i mimo że do tej pory pandemia nie dała nam się we znaki finansowo, to z pewnym niepokojem patrzymy w przyszłość. Nadzieją dla nas jest jednak widoczny trend do zwiększania efektywności pracy, dbałości o szczegóły wykończenia oraz większa troska o zdrowie własne i swoich pracowników. A nasza firma dostarcza wciąż nowe rozwiązania w tym zakresie.
Michał Niewiejski, Purus
Jak dotąd, pandemia i związane z nią ograniczenia nie miały wpływu na nasze obroty. Spodziewamy się jednak, że restrykcyjne ograniczenia nałożone ogólnie na branżę horeca oraz fitness, w niedalekiej przyszłości wpłyną na sytuację nie tylko naszą, ale jak sądzę, wszystkich uczestników rynku. Wprawdzie nie widać tego po ilości i wielkości spływających zamówień – co jest efektem niebywałego rozpędu, jaki nabrała gospodarka w latach 2019/2020 – niemniej zakładamy i przygotowujemy się na spowolnienie w drugiej połowie tego roku. Spowolnienie to może być spowodowane niestety rosnącą liczbą wstrzymywanych inwestycji, jak również możliwym wzrostem bezrobocia, gdy minie okres gwarantujący umorzenie części dotacji PFR.
Jacek Konieczny, właściciel Travicom
Nasza szeroko pojęta branża podłogowa, czyli materiały budowlane i ogrodowe, na szczęście bezpośrednio nie podlegają kryzysowi związanemu z pandemią. Natomiast biorąc pod uwagę zamknięte od dłuższego czasu sektory, takie jak: turystyka, eventy, targi i wystawy czy kluby fitness, to mamy obawy, że nasze obroty w dłuższej perspektywie mogą zdecydowanie się zmniejszyć (co już dało się odczuć wcześniej). Jeżeli chodzi o realizacje zamówień w trakcie zimy, czyli od grudnia do lutego, to oczywiście nasza sprzedaż była słaba, co wynika z sezonowości.
Obecnie wiosną już zaczynają nas odwiedzać klienci, a zamówienia zwiększają się z dnia na dzień. Do zwiększenia sprzedaży przyczyniają się podjęte przez nas działania, takie jak zorganizowanie naszego showromu – pokazowego ogrodu z podłogami znajdującego się w otwartej przestrzeni. Ponadto dużą część produktów sprzedajemy przez internet. Z uwagi na to, że w obecnej sytuacji spędzamy więcej czasu w mieszkaniach, w tym na balkonach, tarasach czy w ogrodach (jeżeli nimi dysponujemy), jesteśmy bardziej skłonni do tego, by ulepszać swoje warunki, w których przebywamy – mam na myśli tutaj balkony, tarasy, patio itp. Klienci w związku z tym będą dokonywali. wielu remontów, w tym tych związanych z naprawą lub wymianą zniszczonych podłóg.
Ponadto wiosną rozpoczynają się budowy nowych mieszkań, domów oraz pergoli i altan, w których klienci zastosują wiele różnorakich płyt tarasowych oraz podłóg z PCW i wykładzin. Wszystkie wymienione wyżej argumenty napawają nas optymizmem i nadziej, że ta branża prawdziwy rozkwit ma dopiero przed sobą.
Raport ukazał się w Przeglądzie Podłogowym 1(2)/2021.
Foto główne: Unsplash/Copernico