Jak branża podłogowa radzi sobie w czasie COVID-19?
Polski Związek Handlu i Usług Branży Pokryć Podłogowych od lat z uwagą śledzi sytuację rynkową i stara się zintegrować wszystkie podmioty działające w tym sektorze.
Wstrząs, jaki wywołała pandemia koronawirusa, stał się dodatkowym papierkiem lakmusowym wszelkich inicjatyw podejmowanych przez Związek. W nadzwyczajnej sytuacji przeprowadziliśmy w sierpniu ankietę wśród naszych członków, w celu rozpoznania dokładnej sytuacji branży po wiosennym lockdownie. Poniżej prezentujemy jej wyniki.
Kulisy ankiety
Najwięcej respondentów, aż 29,4 proc. udzielonych odpowiedzi, pochodziło od podmiotów działających w województwie mazowieckim, 13,2 proc. – od firm działających w Wielkopolsce oraz Małopolsce, na kolejnym miejscu – 8,8 proc. – od respondentów ze Śląska, a 5,9 proc. z woj. Pomorskiego i dolnośląskiego. Aż 36,8 proc. respondentów działa w branży od 10 do 15 lat, 14,7 proc. od 15 do 20 lat, 13,2 proc. 20-25 lat, natomiast 22,1 proc – powyżej 25 lat. Resumując, prawie 90 proc. osób biorących w ankiecie pracuje w branży ponad 10 lat. 42,6 proc. respondentów reprezentowało wykonawców, czyli podmioty zajmujące się montażem wykładzin lub podłóg twardych. 27,9 proc. – sklep, biuro handlowe lub hurtownię, 20,6 proc. ankietowanych reprezentowało producenta lub przedstawiciela producenta pokryć podłogowych takich jak wykładziny dywanowe lub elastyczne, podłogi twarde i inne, natomiast 8,8 proc. – producenta lub przedstawiciela producenta chemii budowlanej, profili, narzędzi i innych akcesoriów dla branży pokryć podłogowych.
Wyniki ankiety
Naszych respondentów zapytaliśmy m.in. o to, jak odbierają obecną sytuację na rynku. Okazało się, że większość podmiotów nie odczuwa różnicy w funkcjonowaniu w okresie pandemii. Tylko nieco ponad 20 proc. uważa, że sytuacja jest dla nich zła. Kolejnym znaczącym problem okazało się odwoływanie lub przesuwanie nowych kontraktów, a także brak nowych zleceń. Co więcej, zaskakującym wnioskiem płynącym z ankiety jest fakt, że najmniej istotnym czynnikiem powodującym trudności są niskie ceny na rynku. Jak pandemia przełożyła się na obroty firm? Równo 1/3 osób nie odczuła spadku obrotów. Duże, ponad 30-procentowe spadki odczuło ok. 20 proc. ankietowanych. Jeśli chodzi o ceny w sprzedaży towarów, u 23,5 proc. respondentów nieznacznie przeważały spadki, wzrosty nastąpiły u 20,6 proc., natomiast u ponad połowy badanych ceny się nie zmieniły. Natomiast jeśli chodzi o ceny usług znacznie więcej odnotowano wzrostów (26,5 proc. respondentów) niż spadków (11,8 proc.). U mniej niż połowy badanych ceny się nie zmieniły. Co ciekawe, ponad połowa ankietowanych firm nie zaobserwowała pogorszenia się realizacji płatniczych ze strony klientów. Pewnym optymizmem napawa fakt, że zdecydowana większość firm nie odczuwa zagrożenia bankructwem.
Natomiast pewne obawy w tej materii zadeklarowało ok. 1/4 badanych. Jak respondenci przewidują sytuację w ich firmach w III i IV kwartale 2020? Tu 1/3 ankietowanych pesymistycznie odniosła się do wyników sprzedażowych w tym roku. Ponad połowa uznała, że sytuacja w najbliższym czasie będzie zbliżona do obecnej. Naszym ankietowanym zadaliśmy także pytanie dotyczące prognozy sytuacji w ich firmie w 2021 roku. Prawie 40 proc. odniosło się do niej dość pesymistycznie, ale 30 proc. uznało, że będzie to lepszy rok dla ich firm. Przy czym należy zaznaczyć, że redukcję zatrudnienia odnotowano w mniej niż 10 proc. firm biorących udział w badaniu, a do dokonania takiego krok w przyszłości przyznało się 5 proc. ankietowanych. Spośród firm, które zdecydowały się na pomoc w ramach rządowych tarczy antykryzysowych, zdecydowana większość wyraziła zadowolenie. Jeśli chodzi o oczekiwane wsparcie rządowe, to wśród respondentów przeważały postulaty związane z obniżeniem zobowiązań ZUS i podatkowych, a także pomoc w finansowaniu inwestycji.
